Stal Brzeg po pokonała 3:1 Spartę Paczków, po bramkach Piotra Józefkiewicza, Bartosza Kruka i Bartosza Woźniaka. Jeżeli w niedzielę Śląsk Łubniany przegra lub zremisuje w Ligocie Turawskiej, to utrzymanie brzeskiego zespołu w IV lidze będzie przypieczętowane.
W meczu ze Spartą Paczków do bramki brzeskiego zespołu powrócił Marek Szymocha, który od meczu II kolejki w rundzie wiosennej z Olimpią Lewin Brzeski, pauzował z powodu kontuzji. Bramkarz Stali już w 25. minucie musiał wyciągać piłkę z bramki. Pokonał go Arkadiusz Fluder, który wyprzedził Piotra Józefkiewicza i oddał strzał z ostrego kąta, po którym piłka odbiła się od słupka i została wybita przez Łukasza Strząbałę, ale zdążyła wcześniej przekroczyć linię bramkową.
Brzeżanie po raz kolejny jako pierwsi stracili bramkę, ale po raz kolejny również ta sytuacja ich nie sparaliżowała, tylko dodała większej motywacji. Jeszcze przed przerwą podopieczni Bartosza Kowalskiego zdołali wyjść na prowadzenie. Najpierw, w 32. minucie, Piotr Józefkiewicz oddał silny strzał z rzutu wolnego, po którym piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki Sparty. W 41. minucie z kolei Bartosz Kruk skutecznie wykończył swoją początkowo nieudaną akcję. Był bowiem w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale trafił w rywala. Po chwili jednak się zrehabilitował skutecznie dobijając do bramki wybitą przez bramkarza piłkę.
W drugiej połowie widowisko nie należało do najbardziej pasjonujących, a przeszkodą był coraz bardziej dający się we znaki zawodnikom upał. Więcej szans na zdobycie bramki mieli brzeżanie. W dobrych sytuacjach byli Kamil Mazurkiewicz i Tomasz Szczupakowski, ale bramka padła dopiero po ładnym strzale Bartosz Woźniaka, który dopadł do wybitej przez obrońców piłki i nie dał szans bramkarzowi gości.
Stal wygrała 3:1 i utrzymanie w IV lidze jest już niemal pewne. – Cieszę się, że po raz kolejny udało nam się wygrać – mówił po meczu Bartosz Kowalski, trener Stali; szkoda tylko, że znów nie udało się uniknąć tego, że jako pierwsi straciliśmy bramkę. Oby to wystarczyło do utrzymania.
Jako minus należy uznać fakt, że aż sześciu graczy Stali ujrzało w tym meczu żółte kartki, kilka z nich jednak było pokazanych zbyt pochopnie. – Kartek było zdecydowanie za dużo – zauważył Bartosz Kowalski; to oznacza, że na następny mecz ze składu wypadnie kolejnych czterech zawodników.
Stal Brzeg – Sparta Paczków 3:1 (2:1)
0:1 Arkadiusz Fluder – 25.; 1:1 Piotr Józefkiewicz – 32.; 2:1 Bartosz Kruk – 41.; 3:1 Bartosz Woźniak – 75.
Stal: Marek Szymocha – Piotr Józefkiewicz, Łukasz Strząbała, Kamil Mazurkiewicz, Jarosław Hałas, Mateusz Krzywda (56. Przemysław Szczupakowski), Damian Dziura, Tomasz Mencel, Bartosz Kruk, Bartosz Woźniak (85. Andrzej Wolański), Tomasz Szczupakowski (83. Adam Jakubowski). Trener Bartosz Kowalski.
Sparta: Bartłomiej Gawdonowicz – Mateusz Dudek, Mateusz Śleziak, Krzysztof Hetnar, Michał Jasiok, Krzysztof Nizołek, Szymon Markowski, Wojciech Bierut, Tomasz Robak, Arkadiusz Fluder, Łukasz Krótkiewicz. Trener Marcin Krótkiewicz.
Sędziował Wiktor Włodarczyk (Opole). Żółte kartki: Łukasz Strząbała, Bartosz Kruk, Jarosław Hałas, Kamil Mazurkiewicz, Piotr Józefkiewicz, Tomasz Mencel – Tomasz Robak. Mecz bez udziału publiczności.
Ryszard Dzwonek
rydz77@interia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz